Technologie w piłce nożnej
Data publikacji 10 listopada 2022
Świat nieustannie biegnie do przodu. Rozwija się każda dziedzina naszego życia. Coraz częściej w codziennych czynnościach pomagają nam coraz to nowsze technologie. Nie inaczej jest ze sportem. Ktoś mógłby zapytać jak to niby możliwe, skoro do cyberwszczepów znanych nam z filmów Sci-Fi jeszcze nie dotarliśmy. Prawdą jest jednak, że dookoła sportowców pracuje tylko nowoczesnych systemów i modułów, że porównywanie wyników w danej dyscyplinie – tych sprzed lat do tych obecnych – zdaje się nie mieć sensu.
VAR – trzecie oko sędziego?
Na pierwszy ogień najważniejszy wynalazek ostatnich lat – VAR. Video Assistant Referee, czyli wideoweryfikacja, budzi wiele kontrowersji, ale nie można zaprzeczyć, że wdrożenie tego systemu na zawsze zmieniło piłkę nożną.
W skrócie, technologia ta składa się z szeregu kamer umieszczonych na samochodzie oraz dodatkowego zespołu sędziowskiego, który mecze ogląda w specjalnie do tego przygotowanym multimedialnym pomieszczeniu. Mając wgląd w każdą z boiskowych sytuacji, mogą sami zaproponować sędziemu jaką powinien podjąć decyzję, ale główny arbiter również może poprosić ich o pomoc. Tak czy inaczej – ostateczna decyzja zawsze należy do pana z gwizdkiem.
Niezwykle ważne jest to, że nie w każdej sytuacji arbiter może posiłkować się pomocą systemu VAR. Istnieje kilka przesłanek takich uznanie bądź nieuznanie bramki, decyzja o podyktowaniu rzutu karnego, przyznaniu czerwonej kartki bądź w przypadku błędnej identyfikacji ukaranego zawodnika.
Nie ma więc możliwości sprawdzenia czy faul w okolicach koła środkowego miał miejsce bądź nie. Tutaj natomiast możemy przejść do kontrowersji które wzbudza stosowanie omawianej technologii. Na pierwszy ogień – czas. Jak nietrudno się domyślić, podjęcie odpowiedniej decyzji nierzadko zabiera sędziemu od kilkudziesięciu sekund do nawet kilku minut. Przekłada się to nie tylko na płynność widowiska, ale i na przebieg widowiska. Wybicie z rytmu drużyny prowadzącej grę może sprawić, że stracą swój animusz i minie wiele minut zanim go odzyskają.
Innym zarzutem jest fakt, iż VAR nie sprawia, że błędy udało się całkowicie wyeliminować. Sędziowie nierzadko nie chcą posiłkować się tym systemem, co w konsekwencji prowadzi do podejmowania skrajnie złych decyzji. Dodatkowo, mimo wielu kamer i możliwości weryfikowania zagrań za pomocą powtórek, sędzia nadal może się pomylić. W końcu jest tylko człowiekiem. Tak czy inaczej – ta technologia z pewnością zmieniła dyscyplinę i jej dalszy rozwój jest nieunikniony.
EPTS – no pain no gain?
To krótkie hasło odnosi się oczywiście do ostrych treningów, bez których sportowcy nie odniosą rezultatów. Od niedawna istnieje natomiast system pozwalający na nieco bardziej dogłębne śledzenie progresu piłkarzy. Nazwa tego rozwiązania to Electronic Performance and Tracking Systems. Założenie jest proste – za pomocą zarówno prostych urządzeń zainstalowanych na ubraniach ćwiczącego, ale i skomplikowanych systemów kamer śledzących każdy ruch zawodnika trenerzy mogą sprawdzać postępy, a w konsekwencji – zweryfikować słuszność planów treningowych.
Dane przedstawiane są w formie raportów, które pozwalają lepiej zorganizować zestaw ćwiczeń, zgodnie z indywidualnymi potrzebami danego zawodnika. Pozwala to również na lepszy dobór piłkarzy do drużyny, dzięki temu, że EPTS pozwala także na sprawdzanie w jaki sposób piłkarze ze sobą współpracują.
Koniec ze spalonymi?
Ile my, kibice zarówno ci, którzy obstawiają mecze u bukmachera czy też ci z kanapy śledzący zmagania, byśmy dali by raz na zawsze udało się rozwiązać problem ze spalonymi… Wiele już było prób, ale nawet wspomniany VAR nie dał rady. Teraz jednak przychodzi prawdopodobnie największa rewolucja. Na MŚ 2022 ma zadebiutować (oprócz paru Polaków) system powiązany z VAR-em i który umożliwi dokładniejszą weryfikację tego czy spalony był czy też nie.
Całość polega na umieszczeniu w piłce czujnika, który będzie przesyłał dane o ruchu piłki 500 razy na sekundę, co pozwoli na bardziej precyzyjne określenie momentu podania, a także pozwoli na dokładniejsze wyrysowanie linii spalonego.
Zebrane dane będą wyświetlane sędziom VAR, a arbitrzy będą musieli zadecydować czy sztuczna inteligencja poprawnie oceniła sytuację. Co więcej, zespół obsługujący VAR będzie mógł stworzyć animację, która rozwieje ewentualne wątpliwości kibiców.
Rozwiązanie było już testowanie podczas Pucharu Narodów Arabskich, dzięki czemu wiadomo było gdzie należy szukać usprawnień. Możemy zatem ze spokojem oczekiwać, że jego udoskonalona wersja podczas MŚ 2022 jeszcze bardziej zbliży nas do widowisk wolnych od błędów i wypaczeń.